Stoisz zamyślona , wpatrzona , zastanawiasz się dlaczego akurat tędy , czemu w tym cudownym momęcie . Po chwili przed oczami pojawia się
białe światło ,
biała plama. Budzi Cię nieznajomy dźwięk . Słyszysz tylko ''
pik , pik , pik '' . Próbujesz otworzyć ciężkie powieki , czujesz jak twoje ręce są bezwładne , nie masz sił w nogach , łzy lecą po policzku. Serce nadaję nowy rytm , a rozum próbuje rozpoznać otoczenie. Leżysz na łóżku , wokół Ciebie pełno nieznanych urządzeń , boisz się . Dociera do Ciebie , że nie jest dobrze . W końcu uświadamiasz Sobie , że jesteś w szpitalu . Wargi masz sklejone i boisz się je rozerwać , odtworzyć dźwięku z ust . Nie ma nikogo wokół Ciebie , jesteś samotna w białym pokoju , pełnym zmartwień i niewyjaśnionych sytuacji . Zastanawiasz się co się stało , próbujesz dotknąć dłońmi ciała , jednak one nie
ulegają twemu rozkazu . Oczy zanurzają się w słonej wodzie , co raz bardziej rodzi się w twoim sercu strach , brzuch ściska mięśnie . Przewracasz mokrymi oczami , nagle do sali wchodzi pewna osoba , nie jest to lekarz ani pielęgniarka .
Serce przyciska twoją pierś do ściany , widzisz większe zarysy osoby zbliżającej się do Ciebie . Jest to chłopak , jednak twoje zamdlone oczy nie potrafią go rozpoznać .
Klęknął, opuścił głowę w dół , przemawia do Ciebie zadrżonym głosem :
- Mam nadzieję , że mnie rozumiesz , nie chce by ci się coś stało , proszę żyj .
Czujesz że jego głos jest pełen smutku , ale twoje wargi są jakby przymarznięte do siebie . Próbujesz coś wydusić z siebie , ale bezskutecznie . Nieznajoma osoba wstaje i odchodzi . Twoje myśli krążą zastanawiając się kim
on był, lecz nie masz zbyt długo czasu na myślenie. Do pokoju wchodzą osoby . Widzisz , że to pielęgniarka wraz z lekarzem . Zauważyli iż twój s
tan się poprawia , robią Ci badania .
- Fernanda , twój stan się poprawił , zagrożenie minęło. Twoi rodzice czekają na korytarzu , zaraz przyjdą Cię odwiedzić .
Nadal
boisz się wyłonić dźwięk z ust , dalej nie wiedziesz co się stało , nadal Twoje
serce drżało z niepewności . Z niecierpliwością czekasz na bliskie ci osoby , czas staje się
klepsydrą życia . W końcu otwierają się drzwi , widzisz rodziców z pewną osobą przy której z niewiadomej przyczyny serca nabiera tępa , stajesz się niecierpliwa i zdenerwowana . Ta osoba zbliża się bliżej Ciebie , dostajesz drgawek , rzucasz się po łóżku gdy nagle nie możesz złapać powietrza ,
dusisz się , przed oczami pojawia sie
czarna dziura .... Budzisz się po raz kolejny nie pamiętając co się dzieje . Wokół Ciebie stoi ten sam człowiek z rodzicami . Nie wiesz czemu reagujesz zdenerwowanie na obecnego mężczyznę . Wydajesz dziwne dźwięki z ust , Mama próbuje Cie uspokoić powtarzając , że za jutro wrócisz do domu. Patrzysz na niego , on odwzajemnia spojrzenie , które wydaje się chytre i podstępne , puszcza Ci oczko . Gdy już opanował Cie spokój , Ojciec przedstawił Ci go jako wspólnika firmy i przyjaciela rodziny , mężczyzna wziął Twoją dłoń pocałował mówiąc
- Cole jestem. Jego dotyk wywierał na Tobie te same uczucia panujące przedtem . Poprosiłaś rodziców by zostawili Cię samą , oni sprzeciwiali się Tobie . Pokazywałaś , że jesteś zmęczona . Zostajesz sama w tym odludnionym pokoju , próbując przypomnieć Sobie mężczyznę który z ogromną prędkością potrącił Cię na drodze . Nie potrafisz złapać myśli . Nagle przypomina Ci się sytuacja z chłopcem , te namysły wzbudzają w tobie ogromne przerażenie , w pewnym momęcie czujesz jak twoje
ręce nabierają siły . Podnosisz najpierw jeden palec potem kolejny i kolejny . Głęboko oddychasz , ledwo przełykasz ślinę . Myślisz - odzyskałam władzę w dłoniach ,
niesamowite...