sobota, 24 marca 2012

Filmiiik . *.*

Witam Ponownie . :* Ale fajny dzień , taka ładna pogoda i wgl , bo w końcu sobota. Razem z Sophią zmontowałyśmy dziś filmik o którym wspominałam wcześniej . Tyle śmiechu , hahahha . Dzisiaj powinniśmy odrabiać jakiś dzień w szkole , jednak my zostałyśmy w domku :) Poszłyśmy się przejść , a i tak musiałam wywołać zdjęcia wiec przy okazji mogłyśmy pogadać . Jak zawsze 1000000 pytan i 2000 odpowiedzi . No nie umiem ani jej ani sobie doradzić , podobne problemy jednak sama nie potrafie sie uporać ze swoim , a co dopiero z Sophi . Martwi nas brak komentarzy jednak sądzę , że ich przybędzie . Za kilka dni dodam historię więc będziecie mieli co czytać .  To do napisaniaaa .
No obejrzyjcie szybciutko i komentujcieee ! :*





 


numer gg; 10278840 :)




numer gg ; 24895766





Są tam pokazywane nasze numery gadu gadu , tylko chyba ich nie widać . Wiec macie podane przy zdjęciaaach  , jak się skusicie to napiszciee ;*
Mamy nadzieje ze przybędzie więcej komentarzy ;*

środa, 21 marca 2012


Zastanawiam się już kilka dni co mam zrobić. Z każdym dniem żałuję każdej podjętej wcześniej decyzji. Coraz bardziej czuje się zagubiona w własnym życiu. Odczuwam brak spełnienia. Oszukuję nie tylko Johna, ale również siebie...
Wszystko może się zmienia poukłada. Pytanie tylko kiedy. Nie chcę dłużej żyć w kłamstwie, ale również nie chcę mówić prawdy w obawie przed utratą. Ponieważ wiedziałam, że mogę liczyć na Sebastiana poszłam do niego. Był zaskoczony, ale chciał pomóc mimo wszystko. Zaprosił do pokoju. Siedliśmy naprzeciwko siebie i jak to było kiedyś spojrzeliśmy sobie w oczy. Wtedy dopiero zrozumiałam co tak naprawdę chcę, ale nie tak jak ostatnio.
  • Sophia co się stało. ? - Zapytał odgarniając moje włosy.
  • Nie pytaj o nic.
I znowu nastała cisz między nami. Siedzieliśmy tak około dwudziestu minut. Wtedy ciszę przerwał dzwonek telefonu. Dzwonił John, ale ja nie miałam ochoty odbierać. Chciałam spędzić czas bez niego, sam na sam z S. Wyłączyłam telefon i znowu siedzieliśmy.
  • Myślisz, że lepiej było by powiedzieć prawdę.? - Zapytałam
  • Sądzę, że tak w końcu kiedyś i tak wszystko się wyda.
  • Pomożesz mi.? Proszę.
  • Oczywiście. - I ten jego uśmiech.
Pół godziny później już miałam wychodzić od S kiedy ktoś zapukał do drzwi. Był to John. Nie wiedziałam jak się zachować. Jak wytłumaczyć moją obecność w jego domu.
  • Kochanie tu jesteś. Martwiłem się o Ciebie...
  • John. Musimy pogadać.
  • To chodź przejdziemy się.
  • Nie. Pogadać w trójkę.
I wszystko nagle stało się takie poważne. Wiedziałam również, że po tej rozmowie wszystko się zmieni. Może nawet przyjaźń między nimi nie przetrwa, ale zarówno ja jak i Sebastiana chcieliśmy skończyć z kłamstwem...
Siedliśmy u niego w pokoju i zaczęłam wszystko mówić. Nie było mi łatwo, ale wiedziałam, że muszę. Teraz, albo nigdy. Jednak nie umiałam wszystkiego tak normalnie powiedzieć.
  • Co się stało.? Czemu musimy pogadać w trójkę. ?- Zapytał J.
  • Od jakiegoś czasu między nami nie jest tak samo. Ja nie czuję tego co na początku...
  • Ale czemu w trójkę. ?
  • Bo..- Zaczęłam, jednak nie umiałam dokończyć.
  • Może ja powiem. - Wyrwał się Sebastiana.- Kilka tygodni temu pocałowałem Sophie, ale przypadkiem. Jednak każdej kolejnej nocy powracałem do tego i nie umiałem się opanować. Spotkaliśmy się i jej to powiedziałem. Ona myślała że między wami skończone i między nami... Stary Przepraszam.
  • Ty jesteś moim najlepszym kumplem.?
  • .. Nie chciałem, ale ja nie umiem zapomnieć o niej. Znaczy dla mnie wiele. I uwierz że gdybym miał wybierać Ona, albo Ty wybieram Sophie.
  • To dokonałeś wyboru......

poniedziałek, 19 marca 2012

Jakiś okres czasu nie były dodawane notki , z braku czasu i wyjechałam razem z Sophią do Mojego Wuja za Bielskiem więc mało co miałyśmy czas na pisanie tutaj . Bardzo Was przepraszamy , niebawem pojawi się tu Notka moja lub Sophi . Jeszcze teraz tyle nauki , a pogoda co raz ładniejsza , więc mało co się chce uczyć . A trzeba pozaliczać niektóre przedmioty . Mamy dla Was nowe historie , ale czasem posty bd na temat naszych zainteresowań i przemyśleń . Mamy nadzieje że nadal bd Komentować nasz BLOG ! <3

                 MIŁEGO WTORKUUU !

poniedziałek, 5 marca 2012


.. Przez ostatnie kilka dni myślałam nad osobą z którą chcę być. Jest nią John przecież to z nim spędziłam ostatnie miesiące. I nie ważne, że ostatnio nasz związek wisiał na włosku ja nadal go kocham. Z Sebastianem jest inaczej. Ja nie chcę marnować czegoś na czym mi zależy dla czegoś niepewnego. Postanowiłam też o tym poinformować Sebastiana. Muszę przyznać, że nie był zadowolony, a mi też było ciężko.
  • Sebastian przemyślałam wszystko i chyba już wiem.
  • Zanim powiesz chcę, żebyś wiedziała jedno. Mimo tego jaką podjęłaś decyzję ja będę czekał. Nawet jeśli miało trwać to wiecznie. Zawsze możesz do mnie przyjść jako koleżanka, przyjaciółka. Wysłucham doradzę.
  • Dziękuję, ale ja nie mogę zrezygnować z Johna. Wiesz jaka sytuacja była między nami. Od początku strasznie o niego walczyłam, starałam się z całych sił. Nie mogę teraz z tego odpuścić tak łatwo. Ja nadal go kocham jak przed tym wszystkim. Ty też jesteś fajnym super chłopakiem, ale …. - Zaczęły płynąć mi łzy.
  • Nie mów już nic. Rozumiem. - Przytulił mnie i lekko pocierał łzy....
Następnego dnia w szkole prawie się z nim nie widziałam, tylko przechodząc korytarzem. Na dłuższej przerwie jakość cała nasza paczka stanęła pod jedną z sal. W pewnym momencie podszedł też S. Spojrzał na mnie i Johna, a potem na nasze splątane ręce. Widziałam jak na jego twarzy pojawia się lekki smutek. Mi w sumie też nie było wesoło. Jednak ja miałam do kogo się przytulić iść po szkole pogadać i wiedzieć, że zawsze ta osoba będzie przy mnie. Sebastian nie mógł. Jego przyjaciel był chłopakiem dziewczyny z którą chciał być. Wszystko się skomplikowało przez te kilka naście dni. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść... Wracając do tej przerwy. Sebastian cały czas na mnie patrzał w pewnym momencie zaczęło mnie to peszyć.
  • Wiecie co ja już pójdę. Muszę jeszcze coś załatwić. - Powiedziałam odchodząc.
  • Czekaj pójdę z tobą.- Zaoferował John.
  • Nie zostań. Ja sama to załatwię.
Weszłam na górę. Tam prawie nikogo nie było. Siadłam na końcu korytarza w odludnej części wyjęłam telefon i włączyłam galerie zdjęć. Miałam ich mnóstwo. Jednak jedyne na które patrzałam było zdjęcie S. Zrobiłam je kilka dni przed powiedzeniem prawdy. Siedzieliśmy wtedy u niego i rozmawialiśmy. W pewnym momencie zrobił słodką minę. Zaraz po tym mnie pocałował. Patrząc i przypominając sobie tą sytuację zaczęłam się uśmiechać. Musiałam jednak wyłączyć, gdyż J szedł w moim kierunku.
  • Sophia co się stało.?- Zapytał.
  • Nic. Nie chcę o tym teraz rozmawiać. Daj mi czas, a wszystko ci powiem.
  • Dobrze, ale pod jednym warunkiem. Przyjdź dziś do mnie. Moi rodzice jadą do babci ja bd sam. Posiedzimy pogadamy, a jest o czym.
  • Postaram się. - Pocałowałam go w policzek i poszłam w stronę sali, gdyż zadzwonił już dzwonek.
Przez całą lekcję nie mogłam się skupić. Jedyne co miałam w głowie to pytanie czy dobrze zrobiłam będąc z Johnem. Na całe szczęście była to moja ostatnia lekcja. Jednak po szkole miałam iść do niego. Nie chciałam, ale wiedziałam, że jak nie pójdę to nie dam mi spokoju i będzie zadawał pytania tp ,, Czemu''.

czwartek, 1 marca 2012

Hourglass of life


...Możesz dotknąć dłońmi twarz , czujesz w środu zadawalające uczucie , jedank masz obawy i wiesz że coś jest nie tak . Co raz bardziej tracisz cierpilowość do tego uczucia , zaczynasz płakać , a jednocześnie krzyczysz . Głos obija sie  o szare ściany pokoju , echo jeszcze bardziej cię przytłacza. Zostawiasz wszystko w rękach losu . Ze zmęczenia zasypiasz , śpisz twardym snem , emocje niosą cię nawet w nocy . Masz drgawki i trzęsiesz się , odczuwasz jak sinieją ci palce i mrowieją stopy . Masz straszne bóle w noga i skurcze pod lewą piersią , przychodza ci na myśl okropne zdarzenia . Do sali wbiega pięlęgniarka z Doktorem Nesle , dają ci środek uspokajający i próbują ci przetłumaczyć , że jest wszystko w porządku . Ale Ty wiesz , iż to nie jest prawda :
- Doktorze Nesle mimo młodego wieku nie jestem głupia , wiem , że coś sie ze mną dzieje , Proszę mi w tej chwili powiedzieć ! - krzyczysz zdenerwowanie . 
-Fernanda spokojnie , nie jesteś sama na oddziale inni chcą spać . 
- Doktor nie rozumie ? Wiem , że miałam wypadek , ale nie wiem jakie on miał konsekwencje , niech mi pan pomoże , bo rodzice mi nie powiedzą . Doktorze Nesle , leże dzień i noc w tym pustym pokoju , dech zatyka mi pierś , serce nabiera tętna ze strachu , a pan jako lekarz nie chce mi powiedzieć prawdy ! - Wykrzykujesz co masz na myśli .
- Fernanda ... 
- No dalej niech pan mówi , dłużej nie wytrzymam ! 
- Ferr , prawdopodobnie nie będziesz mogła chodzić ...
Tumblr_m07xbqg1za1r1697to1_500_largeŁzy lecą po twarzy jak wodospad , brak ci oddechu do wypowiedzenia słów , narastają strachliwe uczucia , nie może dotrzeć do ciebie myśl iż nie bd mogła poruszać się sprawnie . Cała ta sytuacja dotkła ciebie bardzo mocno . Próbujesz , zachować spokój , ale wszystko jest silniejsze od ciebie. Lekarz nie mogąc patrzeć jak cierpisz przeprasza i wychodzi z sali , pielegniarka robi ci badania sprawdzające twój stan . Zostajesz kolejny raz w tym pokoju , leżąca na łóżku , nie mogąc wstać bo nie masz władzy w nogach . Łzy nie ustają jednak , to nie koniec niespodzianek na dziś . Do pokoju wchodzi ten sam chłopiec , który ukazał sie wcześniej w twojej obecności.
- Kim ty jesteś ? - twój głos drży ... 
- Nie bój się mnie . Jestem Manuel . Leże na tym samym oddziale .
- Manuel , ale co ty tu robisz nie znamy sie .? 
- Fernanda , znamy tyle razy spotykałaś mnie na festynie z Sophia . A ja cię bardzo lubię i wiem jak cierpisz ..
- Nie , nie wiesz , Wyjdź , chce zostać sama ! - zachowujesz sie jak małe dziecko , jednak on na spokojnie mówi do ciebie delikatnym głosem .
- Wiem , ja nie mogłeem chodzić , ale jak widzisz mam sprawne nogi , pamietam jak szlochałem i krzyczałem że chce umrzeć , ale sie nie poddałem , powiedziałem , że przecież lekarz dał mi szanse na odzyskanie sparwności , podjąłem sie wszystkiego by udowodnić wszystkim , że warto walczyć . 
- Manuel , nie chce tego słuchać , rozumiesz do końca życia będe kaleką ! - nie panujesz nad własnymi emocjami . Manuel wychodzi , jednak wie ze przemyślisz jego słowa i miał rację . Zastanawiasz się , masz plątające się zdania . Decydujesz się na rehabilitacje , Manuel dał ci do zrozumienia iż wystarczy chcieć . Spoglądasz na zegarek , dochodzi 7:00 , wołasz doktora Nesle . 
- Doktorze mogę jakoś odzyskać sprawność w nogach ? 
- Oczywiście Fernanda , musisz tylko chceć i rodzice muszę wyrazić zgodę , masz 89% sznase by znowu chodzić . 
- Poprowadzi pan moją rehabilitacje ? 
- Przykro mi ja już nie mogę , pan Hieronim się tym zajmie , miłego dnia Ferr. 
Zadziwia cię jego nastawienie , prosisz do pokoju pielęgniarkę i pytasz daczego d.Nesle nie chce prowadzić twojej rehabilitacji 
- Fernanda Twoi rodzice kazali mu nie zbliżać sie do ciebie za to że ujawnił ci prawdę , ale d .Hieronim też jest szlacheckim człowiekiem . 
- Dziękuje Matilde . 
Cała sprawa co raz bardziej cię denerwuje i czekasz tylko na rodziców . Długo nie musisz oczekiwać ,  podchodzą do ciebie całując :
- Córuniu , już dziś do domku ... Cieszysz się ? 
- Mamo , jak mogłaś zakazać d.Nesle na prowadzenie mojej rehabilitacji! ? - krzyczysz . 
- Kto ci Tak powiedział ? 
-Nie zgrywaj idioty , nie chce cię widzieć , nie wracam do Domu  . Bedę chodzić , zobaczysz ! 
- Fernanda , dobrze . Niech Pan Nesle prowadzi twoje ćwiczenia , ale dziś wracasz do domu ! Bez gadania. 
Nie masz dyskusji musisz wrócić do '' kochanego'' domu . Przebrałaś sie umyłaś i widzisz ten wózek , ponownie powietrze cię dławi a strach działa sam za siebie . Łzy kolejny raz płyną po policzku , jednak kontem oka widzisz Manuela , on pokazuje ci ze masz walczyc ze sb . Słuchasz jego rad i siadasz , jednak strach cię nie opuszcza, Wracasz do domu żegnając Manuela...
___________________________________________
Po roku wracasz do siebie nogi są sprawne . Ten okres był dla ciebie klepsydrą życia , albo poradzisz sobie albo nie....

poniedziałek, 27 lutego 2012

Friendship for love. ?

- Sophia zaczekaj proszę. Musimy pogadać, a ty ciągle mnie unikasz.- Powiedział
- Sebastian zrozum to wszystko teraz jest tak skomplikowane. Nie możemy rozmawiać tu w szkole. - Odpowiedziałam lekko muskając go w policzek.
Nie mogłam z nim normalnie stać i rozmawiać. Pewnie wielu z was się zastanawia czemu ? Sebastian i Ja ostatnio strasznie się do siebie zbliżyliśmy. Wszystko zaczęło się niecały tydzień temu w sobotę. Razem z Ferr, Johnem, Sebastianem i Monic poszłam na łyżwy. To tam S. przypadkiem dotkną moich ust. Wieczorem jednak powiedział, że to nie był przypadek i wszystko było zaplanowane. Było by w porządku, gdyby nie to, że jestem z Johnem. Między nami ostatnio nie jest tak dobrze jak było. Coraz mniej czasu spędzamy razem, a gdy już wychodzimy to z jego znajomymi lub w paczce. Nie pamiętam również kiedy ostatnio powiedział mi że zależy mu na mnie. Wszystko to dawał mi Sebastian przez ten tydzień. Oby dwoje chcieliśmy powiedzieć o tym Johnowi, ale w końcu J. i S. są przyjaciółmi od dziecka. Musiałam z tym wszystkim się wstrzymać. Sebastian nie był z tego zadowolony i powtarzał, że dla nas jest w stanie poświęcić tą przyjaźń. Ja tego nie chciałam...
Około osiemnastej napisałam do Johna że musimy się spotkać, ale tylko w dwójkę. Zgodził się i umówiliśmy się kilka bloków od mojego. Jak zwykle podszedł pocałował mnie lekko w usta, wziął za rękę i zaczęliśmy spacerować.
- Po co chciałaś się spotkać.? - Zapytał
- Chciałam z tobą pobyć tak sam na sam. W szkole nigdy nie mamy czasu bo ty jesteś przecież w wyższej klasie, a na przerwach zawsze są znajomi.
- Oj Sophia, Sophia. Jak byś poprosiła, że chcesz być tylko ze mną to bym poszedł. Dla ciebie wszystko.
Naglę zaczęło cię zastanawiać jego zmiana. Z jednej strony było to miłe, ale czemu akurat teraz jak miałaś mu powiedzieć o Sebastianie .
- John powiedz mi tak szczerze co czujesz do mnie, ale tak szczerze.
- Kocham cię. Jesteś najpiękniejszą i najukochańszą osobą na świecie. - I wtedy cię pocałował.
Dla wielu osób jest to cudowny moment usłyszeć tak od pierwszej miłości, ale nie gdy całowałaś się z jego przyjacielem. Wtedy nie widziałam już sama z kim chcę być. Przecież będąc z jednym skrzywdzę drugiego, a co najgorsze ich przyjaźń....

sobota, 25 lutego 2012

Inadequate time .

Stoisz zamyślona , wpatrzona , zastanawiasz się dlaczego akurat tędy , czemu w tym cudownym momęcie . Po chwili przed oczami pojawia się białe światło , biała plama. Budzi Cię nieznajomy dźwięk . Słyszysz tylko '' pik , pik , pik '' . Próbujesz otworzyć ciężkie powieki , czujesz jak twoje ręce są bezwładne , nie masz sił w nogach , łzy lecą  po policzku.  Serce nadaję nowy rytm , a rozum próbuje rozpoznać otoczenie. Leżysz na łóżku , wokół Ciebie pełno nieznanych urządzeń , boisz się . Dociera do Ciebie , że nie jest dobrze . W końcu uświadamiasz Sobie  , że jesteś w szpitalu . Wargi masz sklejone i boisz się je rozerwać , odtworzyć dźwięku z ust . Nie ma nikogo wokół Ciebie , jesteś samotna w białym pokoju , pełnym zmartwień i niewyjaśnionych sytuacji . Zastanawiasz się co się stało , próbujesz dotknąć dłońmi ciała , jednak one nie ulegają twemu rozkazu . Oczy zanurzają się w słonej wodzie , co raz bardziej rodzi się w twoim sercu strach , brzuch ściska mięśnie . Przewracasz mokrymi oczami , nagle do sali wchodzi pewna osoba , nie jest to lekarz ani pielęgniarka . Serce przyciska twoją pierś do ściany , widzisz większe zarysy osoby zbliżającej się do Ciebie . Jest to chłopak , jednak twoje zamdlone oczy nie potrafią go rozpoznać . Klęknął, opuścił głowę w dół , przemawia do Ciebie zadrżonym głosem :
- Mam nadzieję , że mnie rozumiesz , nie chce by ci się coś stało , proszę żyj .
Czujesz że jego głos jest pełen smutku , ale twoje wargi są jakby przymarznięte do siebie . Próbujesz coś wydusić z siebie , ale bezskutecznie . Nieznajoma osoba wstaje i odchodzi . Twoje myśli krążą zastanawiając się kim on był, lecz nie masz zbyt długo czasu na myślenie. Do pokoju wchodzą osoby . Widzisz , że to pielęgniarka wraz z lekarzem . Zauważyli iż twój stan się poprawia , robią Ci badania .
 - Fernanda , twój stan się poprawił , zagrożenie minęło. Twoi rodzice czekają na korytarzu , zaraz przyjdą Cię odwiedzić .
 Nadal boisz się wyłonić dźwięk z ust , dalej nie wiedziesz co się stało ,  nadal Twoje serce drżało z niepewności . Z niecierpliwością czekasz na bliskie ci osoby , czas staje się klepsydrą życia . W końcu otwierają się drzwi , widzisz rodziców z pewną osobą przy której z niewiadomej przyczyny serca nabiera tępa , stajesz się niecierpliwa i zdenerwowana . Ta osoba zbliża się bliżej Ciebie , dostajesz drgawek , rzucasz się po łóżku gdy nagle nie możesz złapać powietrza , dusisz się , przed oczami pojawia sie czarna dziura .... Budzisz się po raz kolejny nie pamiętając co się dzieje . Wokół Ciebie stoi ten sam człowiek z rodzicami . Nie wiesz czemu reagujesz zdenerwowanie na obecnego mężczyznę . Wydajesz dziwne dźwięki z ust , Mama próbuje Cie uspokoić powtarzając , że za jutro wrócisz do domu. Patrzysz na niego , on odwzajemnia spojrzenie , które wydaje się chytre i podstępne , puszcza Ci oczko . Gdy już opanował Cie spokój , Ojciec przedstawił Ci go jako wspólnika firmy i przyjaciela rodziny , mężczyzna wziął Twoją dłoń pocałował mówiąc - Cole jestem. Jego dotyk wywierał na Tobie te same uczucia panujące przedtem . Poprosiłaś rodziców by zostawili Cię samą , oni sprzeciwiali się Tobie . Pokazywałaś , że jesteś zmęczona . Zostajesz sama w tym odludnionym pokoju , próbując przypomnieć Sobie mężczyznę który z ogromną prędkością potrącił Cię na drodze . Nie potrafisz złapać myśli . Nagle przypomina Ci się sytuacja z chłopcem , te namysły wzbudzają w tobie ogromne przerażenie , w pewnym momęcie czujesz jak twoje ręce nabierają siły . Podnosisz najpierw jeden palec potem kolejny i kolejny . Głęboko oddychasz , ledwo przełykasz ślinę . Myślisz - odzyskałam władzę w dłoniach , niesamowite...